Mydlnica lekarska (Saponaria officinalis), była od wieków stosowana jako naturalny środek czyszczący. Roślina występuje w południowej i środkowej Europie, Azji południowo-wschodniej oraz Ameryce Północnej. Można ją spotkać także w Polsce. Należy do bylin, czyli roślin wieloletnich. Jest silnie trująca, z daleka omijają ją zwierzęta. W formie dzikiej ma charakterystyczne liście oraz pełne, różowawe kwiaty.
Skąd bierze się nietypowe działanie mydlnicy?
Ziele i kłącze mydlnicy zawiera nawet do 5% saponin, flawonoidy, węglowodany, witaminę C oraz olejek eteryczny. Saponiny mają silne działanie – powodują wymioty i biegunkę, w mniejszych ilościach mogą wspomagać oczyszczanie organizmu, działać przeciwzapalnie oraz powodować pocenie się. Roztwory wodne mydlnicy mogą spowodować silne podrażnienie układu pokarmowego oraz napad kaszlu.
Spotkałem się z informacją o stosowaniu mydlnicy na choroby zapalne, takie jak zapalenie stawów i dnę moczanową. Ma ona także działanie moczopędne, co może pośrednio wpływać na zmniejszenie ilości kwasu moczowego w organizmie. Kwas moczowy jest odpowiedzialny za uszkodzenie komórek i nasilenie objawów reumatycznych.
Do czego wykorzystywano mydlnicę?
W czasach kiedy nie było jeszcze płynu do mycia naczyń marki Ludwik, mydlnica służyła do mycia naczyń oraz prania ubrań. Wykorzystano ją także przemysłowo.
Stosowano ją jako środek dezynfekcyjny, nakładano na skórę by wyleczyć się z egzemy, łuszczycy i wrzodów. To zastosowanie jest nieco niefortunne, obecnie zaleca się unikania kontaktu ran z mydlnicą – w ten sposób może dojść do zatrucia. Okładano nią też siniaki i podbite oczy.
Ponoć pomagała w przypadku zatrucia bluszczem. Moim zdaniem to raczej przesąd, ponieważ mydlnica zawiera te same składniki co bluszcz.
Saponiny z mydlnicy były dodawane do piwa, aby zapewnić lepszą pianę. Używano jej też do połowu ryb. Stanowi dodatek do naturalnych past do zębów, maseczek, płynów do kąpieli i płynów do higieny intymnej. W Azji Środkowej mydlnica służy do prania delikatnych wyrobów z wełny. Używano jej do zmiękczania wody i prania jedwabiu.
Czy można hodować mydlnicę we własnym ogródku?
Nic nie stoi na przeszkodzie. Mydlnica jest bardzo łatwa w uprawie, a czasem staje się wręcz uciążliwym chwastem. Uprawia się ją zwykle z myślą o robieniu naturalnych szamponów, toników i innych preparatów do oczyszczania skóry.
Kępa mydlnicy lekarskiej |
W sklepach znajdziesz także szampony z dodatkiem mydlnicy.
Preparaty z mydlnicy mogą okazać się dobrym wyborem u osób ze skłonnościami do alergii skórnych.
Podsumowując, mydlnica może być świetnym rozwiązaniem dla osób, które mają trudność w dobraniu delikatnych kosmetyków, proszków do prania czy płynów do czyszczenia. Jej zastosowanie do wewnątrz jest natomiast bardzo kontrowersyjne i całkowicie to odradzam.
Jeśli chcemy pobawić się w alchemika i zrobić własny płyn do mycia z mydlnicy, w stacjonarnych sklepach zielarskich lub w sieci możemy kupić kłącze tej rośliny w dość niskiej cenie. Można trzymać ją też na własnej ziołowej rabacie i na jesień zebrać surowiec samodzielnie.