Jedna z moich znajomych twierdzi, że wypróbowała
już wszystkie polskie maści przeciwbólowe i jej zdaniem, każda z
nich była skuteczna tylko przez kilka dni. Następnie następowało
przyzwyczajenie organizmu i pacjentka czuła, że ból nawraca.
kilkanaście preparatów przeciwbólowych i czujesz, że potrzebujesz
odmiany? Moim zdaniem, bardzo dobrym rozwiązaniem są maści
rosyjskie. Mają one bardzo ciekawe składy, które różnią się
znacznie od maści, które możesz kupić w polskich sklepach. W tym
artykule przedstawię Ci właściwości kilku najciekawszych z nich.
Dlaczego warto wybrać rosyjskie preparaty?
polskich preparatów panuje nuda. Brakuje u nas interesujących,
nowoczesnych preparatów, które mogą zaskoczyć składem. Każda z
rosyjskich maści zawiera składniki, których ze świecą szukać w
polskiej ofercie. Wynika to między innymi z nieco innego
prawodawstwa w krajach bloku wschodniego.
środek, który ma bogatą tradycję stosowania, jako środek
przeciwbólowy, przeciwreumatyczny i przeciwzapalny. W skład tej
maści wchodzi także ekstrakt z żywokostu, którego raczej nie
trzeba nikomu przedstawiać. Ma on korzystny wpływ między innymi na
stan skóry i wywiera działanie przeciwzapalne. Maść jest ciekawym
rozwiązaniem dla osób, które mają problemy z reumatyzmem.
żaden preparat Ci nie pomaga, wypróbuj krem z ekstraktem z pijawek.
Zawiera hirudynę, składnik odpowiedzialny za krzepnięcie krwi.
Dzięki niemu można udrożnić niewielkie naczynia krwionośne i
stymulować krążenie krwi.
jest przeznaczony dla osób, które cierpią na stany zapalne i
odczuwają bóle stawów. Składniki preparatu będą łagodziły ból
związany z nieprawidłowym krążeniem w stawie i pozwolą na
aktywność fizyczną bez bólu.
rozwiązanie dla osób, które cierpią na żylaki i stany zapalne.
Takie działanie wykazuje przede wszystkim drugi składnik, czyli
borowina. Dziwne, że w Polsce nikt nie zainteresował się takim
zastosowaniem torfu. Biszofit zastosowany do stworzenia tego
preparatu, pochodzi z Odessy i ma bardzo silne działanie
przeciwbólowe i przeciwzapalne. Jeśli zastanawiasz się, po co
biszofit w takim preparacie, odpowiedź jest prosta – ma on za
zadanie przywrócić prawidłowe krążenie.
zawierający związki węgla w naturalnej formie. Producent zapewnia
(w rosyjskiej ulotce, ponieważ w polskiej tego napisać nie może,
bo zabraniają mu to przepisy), że szungit pozwala pozbyć się
chorób układu ruchu, nawet tych w ostrym stanie.
roślina, która ma bardzo skuteczne działanie na stawy i żylaki.
Firmy farmaceutyczne prześcigają się w tworzeniu coraz bardziej
chemicznych maści, a tymczasem nadzieja na pozbycie się problemów,
może być w zasięgu ręki. Maklura to krem – balsam, który w
składzie zawiera wyciąg z żółtnicy pomarańczowej, drzewa
występującego w USA. Jego pozostałe składniki to rokitnik, olej z
łopianu, tatarak i pączki brzozy. Stosuje się go przy żylakach,
problemach ze stawami i przy urazach.
stosuje się przy żylakach. W jego skład wchodzi wyciąg z
modrzewia i arniki, a także kasztanowca. Aby wzmocnić działanie
chłodzące i przeciwbólowe, do preparatu dodano olejku pichtowego i
miętowego. Niby bardzo prosty skład, ale spróbuj znaleźć podobny
preparat polskiej produkcji.
kojarzą się z żylakami – kasztanowiec, liść czerwonych
winogron, miłorząb, złoty wąs (zioło o działaniu
przeciwzapalnym), alantoinę, nostrzyk, arnikę i rutynę. Skład
łączy w sobie bardzo dobrze znane zioła, z tymi, których trudno
szukać w polskich farmakognozjach. Dotyczy to także innych
preparatów, które opisałem w tym tekście. Jest ich znacznie
więcej i próba opisania ich wszystkich jest równie skazana na
porażkę, co opisanie wszystkich maści sprzedawanych w Polsce.
Podsumowanie
kroku. Ich składy są tak ciekawe i nietypowe, że wiele osób
obawia się ich stosowania. Jeden z pacjentów, podczas wybierania
preparatów tego rodzaju zastanawiał się, czy woli, by pokąsały
go mrówki, czy pszczoły 🙂
wypróbować te preparaty. Znam wiele osób, które jeździły po nie
na Ukrainę lub do Rosji i następnie nie mogły się nadziwić, że
można je kupić w Polsce. Największą zaletą są składy – w
kremach znajduje się niewiele substancji chemicznych, a zamiast
nich, dodano bardzo dużo wyciągów ziołowych. Daje to nadzieję na
to, że maści będą miały nie tylko tymczasowe działanie, ale
także, że zadziałają na przyczynę choroby.
które wypróbowano w Rosji przez pokolenia. Być może, w Polsce
jest ich tak mało, bo w naszym kraju nie ma tradycji ziołolecznictwa
przekazywanego z ust do ust.
To nie tak, my jeśtesmy w UNI a Rosja nie, więc ma dużą dowolość w składzie leków zwłaszcza ziołowych, gdzie głównego składnika leczniczego może być np. w maści 5- 20 %. Szungit nie leczy chorób stawów, na pewno!!! pije go od dwóch lat, pomaga żywokost ,zawsze, nasz polski leczniczy nie rosyjski. Nad jadem pszczelim trzeba się równiez pochylić, ale dobrze sprawdzić zastrzeżenia. Żywokost rośnie wszędzie, mozna leczyć się samemu tanim kosztem.