Taka reakcja zdarza się raz na milion – pięcioletnie dziecko z Coseley zachorowało na zespół Stevensa-Johnsona po podaniu penicyliny.
W dzisiejszym tekście pragnę przedstawić historię, którą znalazłem na lokalnej angielskiej stronie. Pokazuje ona, że w dalszym ciągu nie wiemy, jakie mogą być efekty podawania niektórych leków. W przypadku dziewczynki z okolic Birmingham podanie antybiotyku spowodowało ogromne problemy.
Choroba doprowadziła do takich objawów, jak:
- zapalenie wątroby
- uszkodzenie nerek
- stan zapalny płuc
- pojawienie się pęcherzy i wypadanie włosów i paznokci
Dziecko wyglądało strasznie, gdyż zespół Stevensa-Johnsona (Toxic Epidermal Necrolysis Syndrome) powoduje, że skóra schodzi płatami. Potwierdzają to nawet lekarze – według ich wypowiedzi, skóry albo nie było, albo była pokryta czarnymi pęcherzami. Najgorszym problemem była gorączka, która niemal doprowadziła do śmierci dziecka.
Modlitwy matki dziewczynki zostały jednak wysłuchane i po miesiącu pobytu w szpitalu dziecko wróciło do domu. Przez ten czas była karmiona przez kroplówkę, gdyż układ pokarmowy był zbyt słaby, by trawić.
Lekarze poradzili sobie z leczeniem, mimo tego, że szanse na wyleczenie były bardzo małe. Na szczęście udało się szybko znaleźć dawcę wątroby do przeszczepu.
Na zespół Stevensa-Johnsona choruje w wielkiej Brytanii rocznie około 6 osób.
źródło – http://www.birminghammail.co.uk/
O matko, a ja właśnie podaję dzieciom penicylinę 🙁