Dzisiejszy artykuł będzie kolejnym z serii okołopsychologicznych, zajmę się tematem tego, jak i co mówimy do innych. To, w jaki sposób przebiega nasza komunikacja z innymi osobami, jest kluczowe dla naszego samopoczucia, zdrowia, osiąganych sukcesów. Wystarczy jednak tylko nieco się rozejrzeć by usłyszeć, jakim językiem porozumiewają się nasi rodacy zarówno domach i na ulicach, jak i w internecie.
Język wulgarny świadczy o braku ogłady, o tym, że nie panujemy nad sobą i jesteśmy niewychowani. Na nieprzychylność innych osób możemy narazić się też mówiąc głupoty, zbyt często żartując czy obgadując osoby nieobecne. Zwykle takie zachowania nie wynikają z naszej złej woli, po prostu, zaczynamy traktować ostre wyrażanie się, jako coś normalnego. Sam wielokrotnie napytałem sobie biedy, wypowiadając jakiś żart, który został źle zrozumiany przez inne osoby.
Wydaje mi się, że wskazania dotyczące komunikacji można ująć w cztery główne tematy.
Unikaj wszelkich kłamstw i mówienia rzeczy nieuczciwych
Jak mówi przysłowie – kłamstwo ma krótkie nogi. Jeśli popełniłeś jakiś błąd, przeproś, napraw wyrządzoną krzywdę, ponieś konsekwencje.
Kiedyś w biurze usłyszałem słowa młodego chłopaka, który namawiał kolegę by ten “zapomniał” odnowić hasła w jakimś programie potrzebnym do pracy. Takie działanie sprawiało, że konieczna była interwencja działu wsparcia technicznego i blokowała pracę na kilka dni. Osoba uczciwa nie powinna myśleć o oszukiwaniu pracodawcy w taki sposób, a tym bardziej, wypowiadać takich rzeczy na głos.
Sam kiedyś palnąłem podobną głupotę, mówiąc na głos że “już czas jest poudawać że się pracuje”. Takich rzeczy nie mówimy, ani tym bardziej nie publikujemy w sieci pod swoim nazwiskiem.
Tutaj można umieścić obgadywanie, plotkowanie, próby skłócenia znajomych. Brian Tracy dał dobrą poradę – jeśli chcesz o kimś coś powiedzieć, zastanów się wcześniej, czy powiedziałbyś to samo, gdyby dana osoba była w tym samym pomieszczeniu. Mówienie o ludziach dobrze i szukanie w nich pozytywów sprawia, że inne osoby odbierają Cię jako osobę pozytywną i uczciwą.
Nie mówmy złośliwie o tym co nas otacza, na świecie jest już bardzo dużo złości i ironii. Nie namawiajmy także ludzi do czegoś, czego nie mogą zaakceptować, nie coachujmy ich na siłę.
Starajmy się, by wypowiadane przez nas słowa nakłaniały inne osoby do zgody, pomagały im.
Unikanie mówienia w szorstki i nieprzyjemny sposób
Przeklinanie, żartowanie sobie z innych osób w ich obecności czy wredne docinki – to chyba najpopularniejsze sposoby na dodanie sobie animuszu, gdy czujemy się niepewnie. Nieprzyjemna mowa, to także nie słuchanie innych osób, przerywanie im i nieakceptowanie tego, że mają swoje zdanie. Jakże często takie zachowania widujemy w pracy. Niech nigdy nie wydaje Ci się, że szorstkie odnoszenie się do innych i arogancja przyniesie Ci sukces. Nawet, jeśli tak się stanie, to świadczy to bardzo negatywnie o środowisku – zapraszam tutaj do lektury Kariery Nikodema Dyzmy Dołęgi Mostowicza, która to książka obrazuje to w jaskrawy sposób.
Oczywistym jest, że że jeśli postępujemy w taki sposób, to ludzie zaczynają nas odbierać negatywnie, unikają z nami kontaktu. Niektóre osoby mogą odebrać takie zachowania jako mobbing.
Jeśli ktoś odnosi się do nas negatywnie, eskalowanie sytuacji i odpowiadanie w ten sam sposób, nic nam nie pomoże, szukajmy więc innych rozwiązań.
Paplanina, mówienie bez potrzeby, żartowanie
Tutaj autor musi się przyznać, że ma sporo za uszami – od kilku osób słyszałem już, że trudno im ze mną rozmawiać, bo nie wiedzą, kiedy mówię poważnie, a kiedy żartuje. Oczywiście utrudnia to komunikację, zaciemnia przekaz. W ten sam sposób działa umyślne przekręcanie różnych słów, mówienie na tematy nie związane z sytuacją, w której się znajdujemy. Gdy jesteśmy w pracy, starajmy się nie przeszkadzać innym osobom paplaniem np. o ostatnim sezonie ulubionego serialu czy wyniku meczu. Osoby, które dużo mówią, zwykle mało robią. Jeśli coś mówimy, niech ma to cel, a nie będzie jedynie chęcią zamaskowania niepokoju czy braku kompetencji. Bądźmy uważni. Być może to, co mówimy, nie jest wcale interesujące dla słuchającego. Miałem w pracy znajomego, który wykorzystywał każdą chwilę by opowiadać znajomym o wszystkim, co danego dnia wydarzyło się na świecie. Marnował pół dnia na czytanie newsów, a następnie drugie pół marnował innym osobom na opowiadanie nieznaczących informacji. Nie powtarzaj tego błędu.
Dlaczego warto dbać o właściwą mowę?
Moim zdaniem jest to krytyczne na kilku poziomach.
Po pierwsze, mowa wpływa na stan naszego umysłu i jeśli mówimy łagodnie, umiarkowanie, to jesteśmy spokojniejsi, czujemy się lepiej sami ze sobą. Mówmy wtedy, gdy jest to konieczne, a jeśli nie mamy nic mądrego do powiedzenia, milczmy. Zanim coś powiemy, przemyślmy to.
Po drugie, odpowiedni sposób mówienia sprawia, że jesteśmy bardziej lubiani, ludzie darzą nas większym zaufaniem i chętniej robią to, czego czasem musimy od nich wymagać. Nie musimy też się zastanawiać o to, jak odbierane są nasze żarty i czy nikogo nie urazili
Po trzecie, prosty, łagodny sposób komunikowania się, pozwala nam łatwiej wykonywać swoje obowiązki w pracy i pozwala uniknąć wielu problemów.
Powyższe 4 wskazania pochodzą wprost z buddyjskich zasad Ośmiorakiej Ścieżki, moim zdaniem, są one bardzo wartościowe dla wszystkich osób, także wyznawców innych religii i ateistów.