Zespół FOMO – czy Ty także boisz się, że coś pominie Cię w Internecie?

Terry Pratchett pisał, że żyjemy w dziwnych czasach – z każdej
strony (smartfon) atakują nas mało potrzebne informacje, z którymi
chcemy być na bieżąco i boimy się je pominąć. Mój 14 brat, ma
obecnie problem z obejrzeniem wszystkich filmów z polubionych
kanałów na YouTubie, bo … nie wystarcza mu na to czasu. Marnujemy
czas, przeglądają „facebooki” innych ludzi, przeglądając
różne portale z nowinkami, czy kilkanaście razy dziennie,
zaglądając do skrzynki mailowej.

Życie jeszcze 10 lat temu było znacznie łatwiejsze – maila
sprawdzało się tylko w pracy (i to nie codziennie), a wiadomości
na temat zdrowia, czerpałem z 2 miesięczników, które za darmo
przychodziły do apteki. Były to „Diabetyk” oraz „Moda na
Zdrowie” (w wersji rozszerzonej dla farmaceutów). Dodatkowo,
czytałem „Pharmindex” i zapoznawałem się z nowymi lekami,
które pojawiały się w aptece.
Człowiek nie miał wtedy wrażenia, że coś traci lub że wie
mniej, od innych, a niektóre artykuły, czytało się po 10 razy.
Dziś wystarczy wpisać w Google dowolną frazę związaną ze
zdrowiem, a wyskoczy nam tyle artykułów, że nie zdążymy ich
przeczytać do końca życia.
Moim zdaniem, wiedza czerpana ze źródeł drukowanych, jest znacznie
bardziej wartościowa i dłużej zostaje w głowie, od przypadkowych
i niepotwierdzonych informacji z różnego rodzaju blogów. Często
są to wiadomości mylne i pisane z myślą o sensacji.
Zauważyłem u siebie także to, że często wchodzę na blogi
technologiczne, bez większego powodu i czytam na tematy, które
interesują mnie w niewielkim stopniu. Co jakiś czas pojawia się w
sprzedaży nowy smartfon, a ludzie w komentarzach, ostro wyzywają
się od fanbojów jednej czy drugiej firmy. Wchodząc na strony
regionalne czy polityczne, można jedynie się zdenerwować i nauczyć
nowego repertuaru brzydkich słów z komentarzy.
Aha, jeszcze pozostają strony na temat nowej pasji – zegarków.
Tutaj niewiele, 3 dość rzadko aktualizowane blogi.
Gdyby tak zablokować takie strony i odzyskany czas, poświęcić na
coś ciekawszego? Pozostają wtedy strony, które pomagają w pracy i
rozwoju osobistym. Na YouTube, subskrybuję około 25 kanałów na
temat programowania, a na oglądanie wszystkich dodanych filmów,
musiałbym poświęcać kilka godzin dziennie.
Do tego trzeba dodać kilkanaście śledzonych blogów na temat
programowania, co da około 10 artykułów dziennie. Świetna wymówka
– nie mogę rozpocząć pracy, bo muszę czytać o tym, jak lepiej
pracować. Błędne koło. Do ogarnięcia zostają jeszcze 2 zawodowe
fora o programowaniu. Może lepiej będzie pracować na pół etatu,
bo jeszcze coś mnie ominie?
FOMO – jak z
tym walczyć?
Fear of missing out to obawa przed pominięciem jakiejś „ważnej”
informacji opublikowanej przez internet. Jadąc rano tramwajem,
zobaczysz, że 90% osób trzyma w ręku smartfony i uparcie skrolluje
ekran po to, by nie przeoczyć nic ważnego. Tymczasem, żadna z
takich informacji opublikowanych w sieci nie ma w rzeczywistości dla
nas żadnego znaczenia. Co w naszym życiu zmienia, że nowy Macbook
ma problemy z zacinaniem się klawiszy, albo to, że w Meksyku było
trzęsienie ziemi? Oprócz tego, że chwilowo zdenerwujemy się i
poczujemy się gorzej, praktycznie nic.
Mój nieco przejaskrawiony problem przedstawiony na początku
artykułu, wskazuje na problemy XXI wieku, z którymi muszą zmagać
się młode osoby. Informacja jest dziś darmowa i dostępna na
kliknięcie myszką. Gdy zaczynałem programować, miałem tylko
jedną, słabo skserowaną książkę na temat programowania i
komputer bez internetu i mogłem w pełni skupić się na tym, co
robiłem.
Dziś rozpraszaczy jest mnóstwo. Poniżej podam kilka strategii,
które wypróbowałem na sobie i które dają pozytywne efekty, jeśli
chodzi o unikanie rozproszeń.
Pracuj z
techniką Pomodoro
Technika pomodoro stała się już nudna i niemodna, ale w moim
przypadku, sprawdza się wyśmienicie. Praca 25 minut bez rozproszeń,
daje znacznie lepsze efekty, niż 2 godziny pracy, podczas których
piszemy z kimś na Facebooku czy przeglądamy Allegro i jednocześnie,
udajemy że pracujemy.
Recepta jest prosta – na czas pracy wyłącz smartfona i nastaw
sobie budzik za 25 minut. Następnie poświęć ten czas wyłącznie
na naukę lub pracę. Po 25 minutach zrób krótką przerwę (około
5 minut), i wracaj do roboty. Oddziel od siebie czas nauki i pracy od
czasu relaksu. Podczas Pomodoro nie wyłączam Internetu, ponieważ
jest mi on potrzebny do wyszukiwania informacji. Zamiast tego
zawieram ze sobą umowę – jeśli przerwę pracę, Pomodoro nie
jest zaliczone.
Używaj
programów do blokowania niepotrzebnych stron
Polecam Ci dodatek do przeglądarki Block Site. Dzięki niemu, możesz
zablokować strony, na których marnujesz najwięcej czasu, a także
dowiesz się, jak wiele razy chciałeś na nie wejść. Dodatek można
łatwo wyłączyć, ale mimo to pomoże Ci on w lepszym kontrolowaniu
swoich nawyków. Niestety, ale wchodzenie na Facebooka czy inne
Demotywatory, to nawyk, z którym trzeba walczyć. Zamiast przeglądać
10 stron na dany temat, zablokuj 9 i zostaw sobie jedną.
Odłącz się
całkowicie
Wielkie dzieła, wymagają dużej ilości pracy w samotności. Moim
zdaniem, przekleństwem naszych czasów są managerowie, którzy co 5
minut piszą do nas maile w stylu – kiedy skończysz swoją pracę.
Czasem aż chce się napisać – jeśli będę musiał z Tobą
pisać, to nigdy.
Tutaj chcę podać dwa przykłady słynnych osób, które odłączyły
się od sieci, by stworzyć coś wielkiego.
Donald Knuth to autor wielotomowej „Szkoły Programowania”,
rozprawy na temat algorytmiki, która stanowi dla wielu osób jedno z
najważniejszych dzieł na temat technologii komputerowych. Stworzył
on także język TeX, który jest stosowany do dziś do pisania prac
na uczelniach technicznych. Donald Knuth napisał też ważne słowa
– „Poczta elektroniczna jest dla osób, które chcą być na
bieżąco, ale nie dla mnie”. Knuth od wielu lat nie używa maila,
ponieważ skupia się na pisaniu kolejnych tomów swojego dzieła i
zgłębia tajniki informatyki.
George R.R Martin pisze swoją „Pieśń lodu i ognia” na
komputerze z systemem operacyjnym DOS, który pozwala mu się w pełni
skupić na tekście. Autor odniósł ogromny sukces dzięki
serialowi, który powstał na bazie jego książek.
Bez Internetu obywał się także Stanisław Lem, jednak tutaj warto
wspomnieć, że gdy komputery pojawiły się w Polsce, autor był już
w podeszłym wieku.
Używaj filtrów
Ograniczaj ilość wiadomości, które do Ciebie przychodzą – w
tym celu, możesz użyć na przykład dobrze skonfigurowanego Gmaila,
usuwającego, większość niepotrzebnych informacji. Bez skrupułów
usuwaj spam i nakładaj filtry na wiadomości reklamowe, które do
niego nie trafiły.
Na Facebooku anuluj subskrypcje niepotrzebnych kanałów i unikaj
śledzenia znajomych, którzy nie publikują nic wartościowego.
Kup czytnik
Czytnik zamiast iPhona to dobre rozwiązanie, ponieważ takie
urządzenie pozwala nam na zapoznanie się z wartościową wiedzą
(także literaturą światową), a nie oferuje zbyt wielu opcji
multimedialnych. Jeśli chodzi o smartfony, to jestem ich zagorzałym
przeciwnikiem. Używam smartfona tylko do nawigowania po mieście, a
przez resztę czasu, jest wyłączony.
Skup się na
jednej ważnej rzeczy
Jeff Bezos, założyciel Amazonu, nie marnował czasu na przeglądanie
informacji w sieci. Zamiast tego, często wchodził na swoją stronę
i zastanawiał się, co jeszcze można na niej poprawić. Na takie
rozmyślania powinien mieć czas każdy z nas – przyglądajmy się
swojemu życiu i planujmy, co jeszcze możemy zrobić, by czuć się
lepiej i być zdrowszymi. Jeśli prowadzisz firmę, nie trać czasu
na ciągłe odbieranie maili – lepiej jest przyjrzeć się temu, co
robisz, z większej odległości.
Dlaczego tak
ważne jest odłączenie/odłączanie się od sieci?
To proste – Internet odbiera nam mnóstwo energii i kieruje nasz
umysł w niewłaściwym kierunku. Życie bez Internetu jest dziś
trudne (używa go bez problemu nawet moja Mama), ale spędzanie w nim
zbyt dużo czasu, pogarsza jakość życia i sprawia, że się nie
realizujemy na płaszczyźnie zawodowej oraz osobistej.
Moim zdaniem, zamiast skupiać się na ciągłych nowinkach z sieci i
podtrzymywaniu internetowych kontaktów, lepiej jest znaleźć jedną
dziedzinę, w której chcemy być najlepsi i się w niej rozwijać.
Jeśli jednak będziemy cały czas trzymać w ręku telefon i
sprawdzać maile, ta sztuka nam się nie uda.

Warto też zwracać uwagę na drobne przyjemności, które budują
szczęśliwe życie – zabawę z dzieckiem czy pupilem, czytane
pięknych książek czy naukę nowych rzeczy.