Cześć, dzisiaj chciałbym wam przekazać trochę porad i doświadczeń na temat radzenia sobie z nadmiarem bodźców z Internetu.
Krótka historia moich doświadczeń z internetem jest taka. Najpierw jako dziecko nie miałem komputera, rodzice go kupili gdy miałem dopiero jakieś 18 lat. Przed tym czasem nigdy nie miałem problemów ze skupieniem, gdy uczyłem się albo czytałem książkę, mogłem robić to godzinami.
Z komputera korzystałem u babci, grając sobie w różne gry typu Gothic czy Chessmaster. Potem wyjechałem uczyć się i wtedy wsiąkłem w Internet, korzystając z komputera kolegi, co budziło jego częsty sprzeciw. Następnie miałem znowu jakiś rok odpoczynku od komputera i Internetu, po czym wsiąkłem ponownie na parę lat. Ostatnio taką długą przerwę miałem gdy mieszkałem za granicą i chciałem zaoszczędzić na gigabajtach. Przez rok Internet był tylko w pracy. Potem znowu wracałem do trybu bycia online od rana do wieczora …lub znowu do oszczędzania sieci.
Zauważyłem, że w czasach gdy nie miałem sieci, moje skupienie było znacznie lepsze, mogłem uczyć się czy pisać tak długo jak za czasów pisania matury. Dzisiaj problem ze skupieniem jest jeszcze większy, ponieważ sami kupujemy coraz więcej urządzeń które pozwalają na dostęp sieci dosłownie wszędzie. Producentom smartfonów udało się uzależnić niemal wszystkich ludzi. Najpopularniejszym zegarkiem stał się Apple Watch lub jakiś jego odpowiednik z Androidem. wane w taki sposób by uzależniać, a uzależnienie prowadzi do deficytu uwagi. Ciągle powstają coraz to bardziej uzależniające apki. Kiedyś problemem było uzależnienie od Gadu Gadu czy Naszej klasy, dzisiaj Facebook jest uznawany za przestarzały i wiele osób używa go tylko do komunikacji. O wiele większym powodzeniem cieszą się strony typu TikTok czy Instagram, które uzależniają jeszcze bardziej.
Czego nie zrobiłeś przez Internet?
Narzekam tak na to wszystko, ponieważ nie możemy się oderwać od ciągłego strumienia bodźców, powiadomień i nowości płynących z sieci.
Tymczasem spoglądam na swoją półkę, gdzie leży 5 nieprzeczytanych książek które miały odmienić moje życie i wiele materiałów do przerobienia. Wydaje mi się często że nie mam czasu na medytację, ćwiczenia czy nauczenie się czegoś więcej. Umysł wędruje za rzeczami które zobaczył w Internecie, bo przecież jak pisał Tomas Harris – “Zaczynamy pożądać tego, co możemy dotknąć, zaczynamy pożądać tego, co widzimy na co dzień”. Jeśli ciągle grzebiesz w Internecie, będziesz pożądał wielu różnych rzeczy o których istnieniu wczoraj nie miałeś pojęcia.
Osobną kategorią są gry komputerowe i online, które zabierają czas w jeszcze większym stopniu.
Jeśli przeglądasz jakieś durne strony w sieci, ma to wpływ na Twoje myślenie i zachowanie. Pogarsza się Twoje skupienie i z czasem zamiast pracować czy się uczyć, tracisz czas. Mógłbyś robić coś o czym zawsze marzyłeś, zrobić karierę, nauczyć się czegoś, napisać książkę, albo poznać fajne osoby, ale nie robisz, bo Internet.
Co zrobić, jak żyć?
Dla mnie sposobem na wyrywanie czasu jest technika Pomodoro. Opisywałem ją wiele razy – jeśli masz zrobić coś, to nastawiasz zegar na 25 minut i zajmujesz się tylko robieniem, a następnie, robisz przerwę, potem powtarzasz ten proces.
Jeśli chcesz coś porobić i lubisz słuchać muzyki, nie rób tak że w czasie pracy 100 razy zmieniasz słuchany utwór. Lepiej jest wejść na jakieś radio internetowe z gatunkiem który lubisz i zdać się na wirtualnego DJ.
Z social media mam ten problem że komunikuje się przez nie ze znajomymi. Jeśli zaczniesz używać Messengera zamiast Facebooka, ominie Cię ogromna ilość powiadomień które dotyczą rzeczy które polubiłeś i grup. Sprawdzaj messengera jedynie w określonych godzinach, a odejdzie Ci dużo zmartwień. Nie jesteś prezydentem, nie przegapisz nic co ma ważne konsekwencje.
Urządzenia smart są dla mnie jedynie elektrośmieciami, nie używam ich bo widzę jakie problemy powodują. Przykładowo ludzie piszą na forach, że zegarek po aktualizacji nie może zrobić x i y. Wydaje mi się że szkoda życia na rozwiązywanie takich problemów. Jeśli potrzebujesz krokomierza, to masz już jeden w telefonie. Za ciężko chodzi się / biega z telefonem? Możesz po prostu raz zmierzyć ile długości ma jakaś trasa i potem biegać lub chodzić nią, albo sprawdzić na mapie ile miała długości. Nie potrzebujesz smart zegarka który wytyczy Twoją trasę na gps z dokładnością do pół metra. Aha, co roku wychodzi nowy smart-zegarek a stary – no cóż, jest do wymiany.
Kiedyś długo dojeżdżałem do pracy i nie chciałem marnować tego czasu. Można go świetnie wykorzystać na przykład na czytanie książek na Kindle albo po prostu – książek papierowych. Czy wiesz jak świetne książki są w Twojej bibliotece osiedlowej?
Co do powiadomień z aplikacji, to po prostu możesz je wyłączyć a telefon wyciszyć.
Jeśli masz problem z ciągłym surfowaniem z po sieci (tak jak ja), sposobem może być zastosowanie wtyczki do przeglądarki która blokuje te strony, blokowanie stron w pliku hosts lub użycie aplikacji systemowej takiej jak Self Control. Najważniejszą blokadą jesteś jednak Ty sam – staraj się korzystać z komputera świadomie. Nie wyciągaj smartfona jeśli akurat masz 1 minutę i czekasz na coś. Rozejrzyj się wokół siebie, przemyśl zaniedbane tematy, podziękuj za to co masz.
Polecam ze swojej strony książkę Deep Work Cala Newporta.