Dobre zioła blog o zdrowiu, ziołach i naturalnych metodach leczenia

Kilka prostych nawyków, które pozwolą Ci żyć dłużej i lepiej

Nasze życie składa się w dużej mierze z nawyków, czyli
czynności, które wykonujemy nie do końca świadomie. Niektóre z
nich, ułatwiają nam funkcjonowanie i chronią życie –
przykładowo, każdy z nas rozgląda się przed przejściem przez
jezdnię, czy odruchowo sprawdza, czy jedzenie nie jest za gorące.
Organizm człowieka jest w stanie także reagować na jeszcze niższym
poziomie, odruchowo odsuwając rękę od ognia czy odciążając nas
od konieczności pamiętania o tym, że trzeba brać wdech i wydech.


Niestety, ale niektóre nawyki, mają negatywny wpływ na nasze
zdrowie, a jednocześnie, łatwo się utrwalają. W tym artykule
postaram się przedstawić kilka złych nawyków zdrowotnych, oraz
sposobów na to, by zastąpić je dobrymi nawykami.
Kult krótkiego
snu
Dotyczy on przede wszystkim osób, które pracują w różnych
kreatywnych zawodach lub wykonują ekscytujące czynności, jak
granie na komputerze. Spanie poniżej 6 godzin na dobę (co dla wielu
osób jest normą), prowadzi do pogorszenia samopoczucia, nasilenia
stresu oraz zwiększenia szans na zawał lub wylew. Gdy nie wysypiamy
się, podejmujemy gorsze decyzje (także dotyczące jedzenia) i
czujemy się znacznie gorzej, niż po przespanej nocy.
Jak zmienić ten nawyk?
Sam nie jestem zbyt dobrym przykładem walki ze zbyt krótkim
spaniem, jednak znam kilka metod, które pomagają wydłużyć czas
snu. Najlepszym rozwiązaniem jest „odłączenie” się od sieci i
kreowanie wieczornych rytuałów, które ułatwiają wyciszenie się.
Może to być na przykład gorąca kąpiel, a następnie czytanie
książki, aż poczujemy senność.
Picie nadmiaru
kawy
Kawa w zbyt dużych ilościach, podwyższa poziom kortyzolu, powoduje
problemy ze skupieniem się oraz wpływa źle na serce. Rekordziści
piją małą czarną nawet co godzinę, mimo tego, że odczuwają
negatywne objawy towarzyszące jej nadmiarowi. Picie kawy jest
związane także z bezsennością.
Jak zmienić ten nawyk?
Na własnym przykładzie zauważyłem, że jeśli mam nieograniczony
dostęp do kawy (mam na myśli wielki ekspress stojący w firmowej
stołówce), będę pił jej znacznie więcej niż wtedy, gdy muszę
przygotowywać ją samemu.
Aby ograniczyć ilość wypijanej małej czarnej, stawiaj sobie
granice (na przykład tylko jedna kawa rano). Początkowo,
zmniejszenie ilości wypijanej kawy daje negatywne objawy, takie, jak
bóle głowy czy zmęczenie, ale po kilku dniach, mijają one
zupełnie.
Podczas odstawiania kawy, warto pić także więcej wody. Jeśli mimo
wszystko, nie wyobrażasz sobie dnia bez kilku „małych czarnych”,
pij słabszą kawę bez cukru.
Jeśli pijesz kawę dlatego, że lubisz mieć coś gorącego do
picia, przestaw się na herbaty ziołowe.
Piwko lub kilka
wieczorem
Wydaje się, że picie piwa nie jest niczym złym, jednak w dłuższej
perspektywie czasu, powoduje ono otyłość oraz zmniejsza naszą
motywację. Jeśli co wieczór wychodzisz ze znajomymi na drinka,
może to przerodzić się w chorobę alkoholową. Wzrasta wtedy też
ryzyko uszkodzenia wątroby i innych organów.
Jak zmienić ten nawyk?
Większość mężczyzn (chociaż piwo piją także kobiety), sięga
po butelkę po to, by zaspokoić pragnienie oraz rozładować stres.
Szczególnie często dzieje się to po ciężkim dniu pracy. Moim
zdaniem, można oszukać organizm i zamiast kilku porterów, kupić
sobie piwo bezalkoholowe typu radler lub (jeszcze lepiej), wodę
mineralną.
W barze możesz zamówić bezalkoholowego drinka lub wodę. Jeśli
znajomi namawiają Cię do picia alkoholu mimo tego, że wyraźnie
odmawiasz, chyba czas zmienić znajomych. Częste picie alkoholu
wpływa negatywnie na osiąganie sukcesów zawodowych i sprawia, że
częściej robisz sobie wymówki. Nie namawiam tutaj do całkowitej
abstynencji – chodzi o to, by picie alkoholu nie stało się
codziennym rytuałem.
Jak jedzenie, to
z okrasą
Dziwny nawyk, który zatyka nasze naczynia krwionośne i przybliża
nas do zawału – podawanie posiłków węglowodanowych z tłuszczem.
W czasie wojny i głodu, takie podawanie posiłków było
usprawiedliwione, jednak współcześnie, nasze zapotrzebowanie na
kalorie jest znacznie mniejsze. Jeśli pracujesz w kopalni,
angielskie śniadanie pływające w tłuszczu, będzie dobrym
wyborem, ale w przypadku pracy siedzącej, szybko doprowadzi do
pogorszenia wyników.
Moim zdaniem, mamy i babcie, które polewają nam
pierogi/kopytka/ziemniaki tłuszczem ze skwarkami, działają
nieświadomie na szkodę naszego zdrowia.
Jak zmienić ten nawyk?
Jeśli gotujesz samodzielnie, zapoznaj się z kalorycznością
różnych makroskładników. Niewinnie wyglądająca łyżka oleju,
jest dla organizmu niepotrzebnym źródłem łatwo przyswajalnej
energii, którą będzie trudno spalić. Gdy tłuszczem karmią Cię
rodzice lub babcia, naucz się odmawiać lub samodzielnie nakładaj
sobie porcję. Warto też zwrócić uwagę na to, że standardowa
porcja jedzenia, powinna być znacznie mniejsza, niż schabowy na pół
talerza i 3 gałki ziemniaków.
Jedzenie
fast-foodów
Fast foody na dobre zadomowiły się w (nie tylko) miejskiej
rzeczywistości. Moim zdaniem, gotując samodzielnie w domu, nie
tylko lepiej kontrolujesz to, co jesz, ale także stajesz się
zdrowszy.
Niestety, ale wiele dorosłych osób, traktuje fast-foody jako
podstawę diety, albo jako nagrodę za dotrzymanie postanowień na
diecie (!). Jedząc fast-foody oszukujemy swój organizm. Dobrym
przykładem jest mój znajomy, który przy wyraźnej nadwadze wpierał
sobie, że jeśli oszczędza kalorie przez unikanie jedzenia śniadań,
może bezkarnie zjeść sobie coś z KFC i nadal być przy tym na
diecie.
Fast-foody zawierają substancje, które sprawiają, że nie możemy
przestać jeść, dostarczają ogromnych ilości soli i cukru, a
także nie dają uczucia sytości, z powodu braku błonnika.
Osobiście jestem przerażony porcjami, które nakładane w
restauracjach czy barach szybkiej obsługi i nie ma tutaj znaczenia,
czy mówimy o fast-foodach, czy „slow-foodach”.
Jak rzucić ten nawyk?
To proste – nie jedz w fast-foodach. Uświadom sobie, że takie
jedzenie ma na Ciebie negatywny wpływ oraz sprawia, że tyjesz.
Gotuj w domu, aby lepiej kontrolować ilość przyjmowanych
makroskładników oraz by mieć świadomość tego, ile w Twoim
jedzeniu jest soli i cukru.
Denerwowanie się
na wiadomości
Gdy byłem dzieckiem, wydawało mi się, że oglądanie wiadomości
jest bardzo dorosłe. Dziś wydaje mi się, że to jedna z
najgorszych rzeczy, jakie można robić. Oglądając wiadomości,
denerwujesz się, ponieważ traktują one o przykrych wydarzeniach
(zamachy, podwyżki, zmiany ekipy rządzącej). Jednocześnie, nie
masz żadnego wpływu na to, co dzieje się na świecie, a te rzeczy,
nie mają żadnego wpływu na Twoje życie.
Jak przestać przejmować się tym, co dzieje się na świecie?
Moje rozwiązanie jest radykalne – od około 10 lat nie oglądam
wiadomości, nie wchodzę na portale z bieżącymi informacjami, oraz
wyłączam radio w przerwie na reklamy. Dzięki temu, moje życie
jest spokojniejsze i mogę lepiej skupić się na innych rzeczach.
Nadużywanie
leków
Złym nawykiem jest także odruchowe sięganie po różne
medykamenty, takie, jak krople do nosa obkurczające śluzówkę,
leki przeciwbólowe lub preparaty uspokajające pochodzenia
chemicznego.
Jeśli przyjmujemy leki przez dłuższy czas, objawy dolegliwości
nasilają się i konieczne są kolejne dawki leków. Mają one także
wiele objawów ubocznych i nie przybliżają Cię do wyzdrowienia.
Jak rozpocząć walkę z nadużywaniem leków?
Jednym ze sposobów, jest znalezienie ziołowych odpowiedników dla
preparatów, które przyjmowaliśmy do tej pory. Krople do nosa,
można zastąpić inhalacjami, a preparaty przeciwbólowe, na
przykład maścią o działaniu chłodzącym. Staraj się leczyć
przyczynę choroby, a nie tylko jej objawy.

Oczywiście, w tym punkcie chodzi mi o leki dostępne bez recepty –
preparaty na receptę, powinny być zawsze przyjmowane według
zaleceń lekarza.
Exit mobile version