Nowe superfood, o których powinieneś wiedzieć – wodorosty, miłka abisyńska, proszek maca i … kaszanka – w 2016 roku są znacznie popularniejsze od oleju kokosowego.
Trendy dotyczące zdrowia, zmieniają się z każdym rokiem, a ostatnio, coraz częściej mówi się o
oleju z awokado, kaszy z miłki abisyńskiej i wodzie brzozowej do picia.
Popularność na zachodzie zdobywa także mąka ze słodkich ziemniaków i wiele innych preparatów. Wszystkie znajdziesz w tym artykule!
Przypatrzmy się obecnym trendom na rynku preparatów zdrowotnych.
W 2015 roku szczytem zdrowia był olej kokosowy, olej z awokado, jarmuż, jagody acai i goi, oraz syrop z agawy. W 2016 roku, na półkach sklepów ze zdrową żywnością często eksponuje się maniok i wodę brzozową, zastępując nią, wodę kokosową.
Zauważyłem jeszcze jeden trend – oprócz zwracania się ku produktom egzotycznym i drogi, coraz częściej kupujemy te produkty, które kiedyś były powszechnie znane, ale z różnych względów, zapomnieliśmy o nich.
Moim zdaniem, najkorzystniejsze działanie mają właśnie te produkty spożywcze, które dobrze przebadano i poznano ich właściwości. Mogą się one nie wydawać tak atrakcyjne jak egzotyczne owoce, jednak niczym nie ustępują im we właściwościach.
Oto kilka ciekawych produktów, które mogą podbić półki sklepów zielarskich i sklepów ze zdrową żywnością:
Czarna fasola
Czarna fasola zawiera bardzo dużo witamin, minerałów i łatwo przyswajalnego białka. Można ją dodawać do różnych potraw, a nawet, dodawać ją do wypieków.
Wodorosty
Wodorosty nadal są nowością na rynku polskim, jednak warto się im przyjrzeć bliżej z uwagi na dużą zawartość witaminy C i wapnia. Mają także działanie przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne i przeciwzapalne.
Dziś wodorosty traktuje się jako nowoczesny, nieco dziwny pokarm dla hipsterów, jednak taka ocena jest w dużej mierze niesprawiedliwa. Wodorosty były stosowane jako pokarm w rejonach nadmorskich, od najdawniejszych czasów. Ich dużym plusem jest to, że zawierają jod, dużą ilość białka, składników odżywczych i minerałów. Dzięki nim, można także poprawić trawienie.
Zupy
Moda na fast foody sprawiła, że zaczęliśmy postrzegać zupy jako coś niemodnego, kojarzącego się z kuchnią naszych babć. Niesłusznie – dziś wraca się do ich jedzenia, ze względu na wiele korzyści zdrowotnych. Zupa to prosty sposób na dostarczenie sobie skoncentrowanej dawki warzyw i dodatkowo, nawodnić organizm.
Najlepiej jest przygotowywać zupy samodzielnie w domu, ponieważ te dostępne w sklepach, mogą zawierać zbyt dużo soli i być przygotowane w zbyt wysokiej temperaturze.
Gdy przygotujemy zupę w domu, mamy pewność co do jej właściwości zdrowotnych i świeżości.
Dla wielu zapracowanych osób, zupa jest najlepszym sposobem na zjedzenie ciepłego posiłku w ciągu dnia. Jest ciepła, odżywcza i pyszna.
Olej z awokado
Ostatnie lata to okres panowania oleju kokosowego, który sprawił, że zaczęliśmy patrzeć w inny sposób na oliwę z oliwek czy olej z awokado. Moim zdaniem, działania tych dwóch produktów są zupełnie inne i nie można ich stosować zamiennie. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że olej kokosowy nie zawiera kwasów omega-3.
Olej z awokado, jest źródłem kwasów omega-3 i omega-6, dostarcza
witaminę E i skutecznie wzmacnia skórę. Można go stosować także w celu wzmocnienia układu immunologicznego i układu trawiennego.
Nie zapominajmy także o naturalnych olejach tłoczonych z polskich roślin, takich, jak olej lniany.
Naturalne słodziki
Cieszy mnie to, że coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z tego, jakie negatywne działanie na organizm, ma biały cukier i słodziki. Na rynku pojawiło się także sporo naturalnych słodzików, które zawierają znacznie mniej cukru, niż miód i syrop z agawy (które także podwyższają poziom glukozy we krwi i są niewskazane przy wielu chorobach). W sklepach można znaleźć coraz lepsze, naturalne słodziki, zawierające czystą stewię, lucumę lub owoc mnicha, które są pozbawione działań ubocznych.
Jest także mnóstwo substancji słodzących, które są stosowane jedynie lokalnie i znają je jedynie najbardziej wtajemniczone osoby. Takimi preparatami są na przykład syrop Yacon, stosowany przez Indian z And.
Owoc mnicha (luo han guo), pochodzi z Chin i był dam stosowany już w 13 wieku przez buddyjskich mnichów.
Cukier z kwiatów kokosa wyróżnia się niskim indeksem glikemicznym. Warto przyjrzeć się także lucumie, która jest bardzo popularna w Peru, Ekwadorze i Chile.
Grzyby
Kolejnym hitem 2016 roku mogą stać się grzyby. Zawierają dużo witaminy D i wyróżniają się świetnym smakiem umami, który pozwala ograniczyć przyjmowanie soli.
To także dobre źródło witaminy B, która wpływa na przyswajanie składników odżywczych i poprawia działanie układu nerwowego.
Znajdziemy w nich także betaglukan, który poprawia odporność i zmniejsza ryzyko alergii. Grzyby zawierają także selen, który chroni komórki organizmu przed stresem oksydacyjnym.
Jednym z najzdrowszych wyborów, jeśli chodzi o grzyby, są Shitake. Wyróżniają się one doskonałym smakiem, dużą zawartością składników aktywnych i pozytywnym wpływem na odporność i poziom cholesterolu.
Białka pochodzenia roślinnego
Jeszcze kilka lat temu mówiło się o tym, że białka roślinne są niepełnowartościowe. Dziś coraz więcej osób przychyla się do zdania, że soczewica, fasola mung czy fistaszki, mają równie korzystne działanie na organizm, co mięso.
Kaszanka
Kaszanka od zawsze była traktowana jako gorszy rodzaj jedzenia. Okazuje się, ze niesłusznie – zawiera ona mnóstwo białka i substancje, których nie znajdziemy w innych produktach.
To także źródło potasu, wapnia, magnezu, żelaza i cynku, których brakuje w diecie wielu osób na „nowoczesnej” diecie. Najważniejszą zaletą kaszanki jest duża zawartość żelaza, które wpływa pozytywnie na parametry krwi i jest przydatne dla osób z anemią. Niedobór żelaza może przekładać się na zmęczenie i problemy z koncentracją.
Kiełki
W Polsce zainteresowanie kiełkami wzrasta przede wszystkim w czasie Wielkanocy. Okazuje się, że warto je jeść przez cały rok.
Zawierają takie substancje, jak witamina B, witamina C, kwas foliowy, błonnik i niezbędne aminokwasy. Kiełki są także lepiej tolerowane przez osoby cierpiące na alergie.
Można już kupić chleb i inne rodzaje pieczywa, produkowane ze skiełkowanych ziaren.
Korzeń maca
Maca to inaczej żeń-szeń peruwiański. Jej korzeń jest dostępny przede wszystkim w formie proszku, który dodaje się do smoothies, soków i innych potraw.
Maca ma wyjątkowe właściwości zdrowotne, ponieważ zawiera takie witaminy, jak B1, B2, C i E, a także minerały – wapń, magnez, fosfor, potas, siarkę i żelazo. Oprócz tego, znajdziemy w niej pierwiastki śladowe, takie, jak cynk, jodyna, miedź, selen, bizmut, mangan i krzem.
Maca zawiera ponad 60 fitoskładników korzystnych dla zdrowia.
Kalarepa
Myślę, że w tym roku, nie zabraknie także chętnych na kalarepę. To skromne warzywo jest bogatym źródłem witaminy C, niezbędnej dla zdrowia zębów, dziąseł, układu odpornościowego i skóry.
Kalarepa ma interesujący smak, który przypomina rzodkiewkę. Dzięki dużej zawartości błonnika i potasu, wykazuje działanie odchudzające i pozwala zmniejszyć ryzyko występowania obrzęków. Nadmiar sodu i niedobór potasu, to powszechna przyczyna obrzęków, szczególnie tych, które pojawiają się pod oczami.
Kalarepę można pokroić w plasterki i jeść ją zamiast chipsów. Kalarepa może być także pieczona, przygotowywana na parze lub smażona w głębokim tłuszczu.
Miłka abisyńska (teff)
W 2015 roku bardzo dużą popularność zdobyła quinoa, ale na horyzoncie widać już alternatywę dla tej rośliny. Teff to zboże pochodzące z Etiopii, które nie zawiera glutenu, natomiast wyróżnia się dużą zawartością wapnia, żelaza, białek i aminokwasów.
Można ją stosować jako substytut białej mąki.
Teff jest znany od kilkuset lat. Jego nasiona przypominają mak. Warto się mu przyjrzeć z uwagi na to, że zawiera najwięcej substancji odżywczych, spośród wszystkich zbóż bezglutenowych – jest źródłem wapnia, miedzi, błonnika, żelaza, manganu, tiaminy, witaminy K i cynku. Co więcej, zawiera więcej tych składników, niż Quinoa.
Jego zaleta jest też spora zawartość białka i niski indeks glikemiczny.
Czarny ryż
Podobnie, jak inne produkty pochodzenia roślinnego o charakterystycznym kolorze, czarny ryż zawiera dużo antyoksydantów, witaminę B1 i ponad 30 razy więcej błonnika, niż biały ryż. Ma także ciekawy smak i teksturę.
Duża zawartość antyoksydantów wynika z tego, że w otoczce ziarna odkładają się barwniki.
Badania przeprowadzone przez badaczy z Japonii pokazały, że ciemny ryż powstał w wyniku naturalnych mutacji, prowadzących do nadmiernej produkcji antocyjanin.
Soki pozyskiwane z drzew
Sok z brzozy to jeden z najlepszych źródeł elektrolitów. Dzięki niej można bardzo szybko ugasić pragnienie. Oskołę pozyskuje się na wiosnę, kiedy drzewo intensywnie pozyskuje wilgoć z gleby i przekazuje ją do rozwijających się liści. Sok z brzozy pozyskuje się, obcinając jej gałąź lub wbijając w nią rurkę. Oczywiście, znacznie łatwiej jest kupić naturalny sok w sklepie.
Woda brzozowa zawiera witaminę C, saponiny i glutation – antyoksydanty, które chronią organizm przed procesami utleniania, prowadzącymi do zniszczenia komórek.
Kupując wodę brzozową w sklepie, skłaniaj się przede wszystkim ku produktom, które nie zawierają dodatku cukru.
Mąka ze słodkich ziemniaków
Nie jestem fanem słodkich ziemniaków, jednak nie zmienia to faktu, że ich popularność w sklepach stale rośnie. Skrobia, którą można z nich pozyskać, dobrze trzyma wilgoć, ma interesujący smak i aromat.
Można ją dodawać do niemal wszystkich wypieków. Jest pomocna także, jeśli chodzi o zagęszczanie zup i sosów i dobrze sprawdza się jako panierka do ryb.
Mąka zawiera dużo błonnika, witaminy A, żelaza i wapnia. Nie podnosi także znacząco poziomu glukozy we krwi.
Teres major
Skoro jesteśmy przy tematach kulinarnych, w restauracjach możemy spodziewać się coraz częstszego pojawiania się steków teres major. Ta nazwa oznacza delikatny kawałek łopatki, który jest znacznie tańszy, od polędwicy.
Mięso jest bardzo chude i nie różni się strukturą od najdroższej wołowiny. Moim zdaniem, szybko wyprze dania z policzków wołowych 🙂